Dzisiaj po piętnastej wyskoczyłem do lasu za płot na ulubione nasze rydzunie po 20 minutach przyniosłem kilka tak na podwieczorek ale nie dotrwały do podwieczorka i zjedliśmy je od razu pycha mniam mniam.Ale przypomniałem sobie że nie byłem od dwóch dni na końcu działki i proszę dziewięć prawdziwków i poco biegać po lesie jak grzybki rosną na ogrodzie. Ostatnio nie zamieściłem zdjęć za to dzisiaj najpierw zdjęcia a potem jedzonko :)))
Śliczne grzyby, uwielbiam je zbierać. U mnie w ogrodzie rosną tylko zajączki. A w lesie jest teraz sucho i mało grzybów. Wysyp był ponad tydzień temu, po deszczach. Teraz pustki :) Miłego wieczoru!
OdpowiedzUsuńWitam zajączków nie tylko grzybków mamy sporo na ogrodzie ale i te na czterech łapkach też często bywają, poza tym rosną też maślaki i rydze.
OdpowiedzUsuńRównież życzę miłego dnia no i udanego grzybobrania
Gratuluję. Rydz dzisiaj to rarytas (nie to co kiedyś: Lepszy rydz niż nic)
OdpowiedzUsuńWitam masz rację kiedyś rydze można było zbierać w moim rejonie prawie jak podgrzybki a teraz owszem są ale tak nie za wiele. Pozdrawiam
UsuńGratuluję zbiorów - ja do rydzów nie mam szczęścia - a może nasze lasy nie są ich pełne , sama nie wiem :( Piękne okazy wiem, że rydz jest przepysznym grzybem no i smacznego życzę :)
OdpowiedzUsuńWitam nie tylko do rydzów trzeba mieć szczęście:)) a rydzów w lasach jest faktycznie stanowczo za mało a, że pyszne, to chyba każdy smakosz grzybków dobrze wie i dziękuję pozdrawiam
Usuń