Dzisiaj z żoną postanowiliśmy trochę popracować fizycznie w naszym ogrodzie i sadzie , po zimie trzeba było posprzątać liście mimo,że jesienią były grabione to i tak z lasu nawiało tego bractwa całą masę, będzie nowy wkład na kompostownik, najwięcej mam liści dębowych i klonowych a jest co grabić chyba jutro to się nie ruszymy bo dorwaliśmy się jakby jutra miało by nie być.
A jeszcze trzeba było powyrywać trawę która się rozpanoszyła między zeszłorocznymi malwami chyba w tym roku po winne zakwitnąć a, że bardzo lubimy wraz z żoną malwy a w mojej wioseczce nikt nie ma malw ,dokupiliśmy jeszcze kilka i też dzisiaj je posadziliśmy, na noc na razie będą przykrywane aż będą ciepłe noce. W połowie marca wysiałem malwy pełne czarne wyszło ich chyba ze trzydzieści moja kicia która się do nas przyprowadziła od sąsiadki wlazła do doniczki zgniotła dziewięć sztuk a, że jest kotna ma oczywiście pewne względy to się bardzo nie gniewałem, dobrze że doniczka była przykryta folią to dlatego takie małe szkody a zresztą było pomyśleć jak się ma pupile w domu.
Natomiast mój nicpoń kocur jak je po pikowałem do małych doniczek zanim zdążyłem przykryć potraktował je jako sałatkę zjadł cztery i tym sposobem pozostało ich siedemnaście a ile dotrwa do końca to jak to się mówi najstarsi górale tego nie wiedzą .
Posiałem też drzewko cesarskie wyszło coś i rośnie mam nadzieje, że to nie jakiś chwast, bo w zeszłym roku jak posiałem złotokap jak coś wyrosło byłem zadowolony bo tylko jedno ziarenko wykiełkowało ale jak urosło troszkę większe to się okazało,że to był dziki bratek.Można by powiedzieć przecież można kupić w sklepie ogrodniczym i po problemie ale gdzie ta satysfakcja, że się wyhodowało od ziarenka.
Zdjęć dzisiaj nie zamieszczam bo baterie padły i muszą się ładować
A jeszcze trzeba było powyrywać trawę która się rozpanoszyła między zeszłorocznymi malwami chyba w tym roku po winne zakwitnąć a, że bardzo lubimy wraz z żoną malwy a w mojej wioseczce nikt nie ma malw ,dokupiliśmy jeszcze kilka i też dzisiaj je posadziliśmy, na noc na razie będą przykrywane aż będą ciepłe noce. W połowie marca wysiałem malwy pełne czarne wyszło ich chyba ze trzydzieści moja kicia która się do nas przyprowadziła od sąsiadki wlazła do doniczki zgniotła dziewięć sztuk a, że jest kotna ma oczywiście pewne względy to się bardzo nie gniewałem, dobrze że doniczka była przykryta folią to dlatego takie małe szkody a zresztą było pomyśleć jak się ma pupile w domu.
Zdjęć dzisiaj nie zamieszczam bo baterie padły i muszą się ładować
Fajne kociaki :) Gratuluję zamiłowania! U mnie w ogrodzie niestety (albo na szczęście) jest dużo cienia i kwiaty raczej słabo kwitną. Malwy to typowe polskie kwiaty, zawsze kojarzą mi się z naszą polską piękną i pachnącą wsią. Liście dębowe bardzo długo się rozkładają i mają w sobie sporo garbnika (a kora jeszcze więcej). To tanina, która ma działanie bakteriobójcze i grzybobójcze! No to się pomądrzyłem ;) Pozdrowienia, dobrej nocy!
OdpowiedzUsuńAle nie tylko rośliny kwitnące dają satysfakcję bycia w naszych ogrodach ja na przykład w rogu ogrodu tuż przy lesie mam kącik dziko rosnących paproci w toważystwie dzikich konwali pod samym dębie gdzie jesienią można znależć nawet prawdziwka
UsuńDobrze, że nia masz więcej kotków, bo może malw nie miałbyś wcale :)
OdpowiedzUsuńAbyś wiedziała te nicponie potrafią tak nabroić ,że człowiekowi aż ręce opadają ale bez naszych milusińskich było by bardzo smutno pozdrawiam.
UsuńJa mam kotkę Sonię ale jak przystało na dziewczynkę jest ogromnie delikatna w stosunku do kwiatów i roślin.Kciątko jest wyjątkowej urody,piękność.Z przyjemnością patrzyłem a malwy? karpy ich zawsze można dokupić bez problemu w sieci.Pozdrawiam serdecznie. :-)
OdpowiedzUsuńWitam dziękuję za odwiedziny i komentarz moja kocica też jest delikatna do kwiatów i roślin ale co zrobić jeśli swoją delikatność sprowadza do sprawdzania jak smakują poszczególne rośliny:)) a malwy znowu posiałem i niedługo będę je dosadzał w miejsca gdzie nie przetrwały zimę pozdrawiam
Usuń