Od paru dni w nocy odwiedza nas lisia rodzinka niestety zdjęcia nie zrobiłem bo są ode mnie szybsze.A powodem ich odwiedzin jest taki mały biały tłusty robaczek siedzący tuż pod powierzchnią ziemi Potrafią swoimi łapkami wykopać dziury centymetr po centymetrze na nic mają moją pracę, wygląda na to że będę musiał poczekać aż wykopią te swoje wszystkie tłuściutkie smakołyki i pójdą w inne miejsce. W poprzednich latach z lasu przychodziły sarny na nasze róże i inne kwiatki teraz mamy spokój bo się odgrodziłem od lasu ale lisy i borsuki robią podkopy pod siatką nawet mojego psa się nie boją bo uciekają tak od nie chcenia.Lisy to są chociaż cichutkie no bo rodzina borsucza upodobała sobie nasz kompostownik i tam w trakcie swoich prac wykopaliskowych tak hałasuje jakbym słuchał odgłosu z jakiegoś horroru.
Mamy początek jesieni pierwsze przymrozki mamy już za sobą czas na porządki w ogrodzie trzeba było trochę poprzesadzać i podosadzać nowych roślin i drzewek. W tym roku pięknie zakwitły marcinki
wysadziłem z doniczki jedną z dwóch roślin robinia różowa które wzeszły mimo że było wysianych sporo nasion to tylko dwie sztuki pozwoliły sobie na wyrośnięcie
a tak kwitną jeszcze Dalie, Róże, klematisy,cynie
ostatnie dojrzewające maliny
niespodzianka przyszło mleko ciekawe czyje